wtorek, grudnia 02, 2014

Six.

Justin.

  Pędziłem ulicą, trzymając tak mocno kierownice, że dłonie mnie bolało, a moje kostki zrobiły się białe. Wiedziałem, że będę żałował tego co powiedziałem Alyssie, ale w tej chwili dalej byłem wściekły i cholera, mówię głupie rzeczy, kiedy jestem wściekły. Nie miałem zamiaru biegać za nią, nie tym razem. Teraz wiem, czemu nigdy nie chciałem dziewczyny- są wrzodem na dupie.

Siedziałem w moim pokoju w akademiku, mój współlokator Matt prawdopodobnie gdzieś poszedł, nie żebym miał coś przeciwko. Koleś był typem 'wiem to wszystko'. Miałem zamiar się uczyć, ale mój wzrok uciekał do zdjęcia mojego i Alyssy, które zrobiliśmy w lato. Wiem, że to dziwne jak na chłopaka mieć ramkę z takim zdjęciem obok łóżka, ale Alyssa mi je dała i uwielbiam je. Nie miałem się w niej zakochiwać, a jesli to ważne; nie miałem zamiaru się w nikim zakochiwać, ale jeśli masz dziewczyne taką jak Alyssa, nic na to nie poradzisz. Miałem zły humor, a zazwyczaj wtedy mówię głupie rzeczy. Zachowałem się jak skończony dupek nie przepraszając jej, kiedy powiedziałem to co powiedziałem. Moja duma odpychała ode mnie ludzi, wliczając w to moją dziewczynę. Dałem sobie spokój z nauką i patrzyłem w sufit, kiedy mój telefon ożył. Podniosłem go, a imię Alyssy rozbłysło na ekranie. Wpatrywałem się w nie dopóki, telefon nie przestał dzwonić i przyszło mi powiadomienie, że mam jedną nową wiadomość głosową.
"Musimy porozmawiać-jej głos brzmiał inaczej i ozięble. -Wiem, że nie jesteśmy w dobrych stosunkach, ale to naprawdę ważne i to nie jest rozmowa na telefon. Spotkaj się ze mną przed moim akademikiem. Jeśli nie będzie cię w przeciągu godziny, ja przyjdę do ciebie- zakaszlała. -Nie unikniesz tego". I na tym wiadomośc się zakończyła. Jęknąłem i podniosłem się z łóżka.
-To nie skończy się dobrze- westchnąłem, ubierając buty i biorąc klucze.

Alyssa.

-Jestes pewna, że chcesz to zrobić?- Chelsea zapytała siedząc obok mnie na schodach przed naszym akademikiem.
Kiwnęłam głową. -Nie mogę tego dłużej ciągnąć. Nie mogę być z kimś, kto nie szanuje mnie na tyle, żeby powiedzieć mi prawdy. Nie będę jedną z tych dziewczyn.
Chelsea westchnęła widząc Justina podjeżdżającego pod budynek.
-Dziewczyno, bądź silna- potarła moje ramiona, po czym wstała i zniknęła w budynku.
Justin zaparkował samochód na przeciwko mnie i wysiadł z grymasem na twarzy.
-Czego chcesz?-Warknął, gdy podszedł.
Wstałam. -Musimy zerwać- jeśli ma zamiar byc dupkiem, nie będę tego ładnie ubierała w słowa, nieważne jak bardzo ma mnie to zaboleć.
Jego twarz zbladła. -Czekaj, co?
-Słyszałeś. Nie mogę być z tobą dłużej. Jesteś kłam..
-Kiedy cię okłamałem?- Podniósł głos.
-Och, przestac pieprzyć, Justin! Wiem, że poszedłeś na tą pieprzoną imprezę. Kilka osób cię widziało, więc nie rób ze mnie głupiej.
-Alyssa, ja..
-Przepraszam, ale to twoja kolej, żeby mówić? Nie wydaje mi się- rzuciłam przerywając mu. -Do tego wszystkiego widzieli, że paliłeś trawkę. Więc, teraz jestem z narkomanem czy coś?
-Co? Alyssa, tak, poszedłem na imprezę. Nie powiedziałem cię, bo nie chciałem, żeby przebywała w tym towarzystwie- zaśmiałam się, a on spojrzał na mnie. -Trawka nie była moja. Moi znajomi podawali ją miedzy sobą i trafiła do mnie, ale nie zapaliłem. Może robię głupie rzeczy, ale nie biorę narkotyków. Nie zrobił by ci tego i cholera, nie zrobiłbym tego sobie- spojrzał mi prosto w oczy. -Musisz mi uwierzyć.
Spojrzałam na niego i westchnęłam. -Wierzę ci Justin, ale to nie zmienia faktu, że skłamałeś i ukrywałeś prawdę.
-Chodzi o moich rodziców? Powiem ci wszystko co chcesz wiedzieć. Od momentu moich narodzin, do teraz.. wszystko.
-Chcę, żebyś mówił mi takie rzeczy z własnej chęci, Justin- potrząsnęłam głowa. -Nie dlatego, że czujesz się zmuszony.
-Proszę, nie rób tego- błagał. Zrobił krok w moją stronę, a ja skrzyżowałam ramiona na mojej klatce piersiowej i spojrzałam w niebo.
-Justin, nasz związek nie jest normalny. Nienawidziliśmy się, aż do poprzedniego roku, kiedy zaczęliśmy uprawiać seks, żeby zapomnieć o swoich problemach. Naprawdę myślisz, że to jest zdrowy związek?- Łzy napłynęły mi do oczu, a oddech stał się niestabilny. -Muszę się szanować, a żeby to zrobić muszę postawić siebie na pierwszym miejscu. Justin, nie możemy być dłużej razem.
-Czy istnieje coś co mogę zrobić?-Zapytał, pokręciłam głową. -Więc, tak po prostu rezygnujesz? Po tym wszystkim co przeszliśmy?
-Tak- pokiwałam głową sztywno. -Prawdopodobnie to będzie najlepsze rozwiązanie.
-Prawdopodobnie?-Zaśmiał się. -Dobrze, nie mogę uwierzyć jak wiele ci oddałem. Zaryzykowałem utratą reputacji tylko, żeby z tobą być. Poszedłem na te pierdolone studia dla ciebie. Kurwa, zakochałem się w tobie, co jest rzeczą, której nigdy nie chciałem zrobić, a ty po prostu to kończysz, co?
-Nie utrudniaj tego, proszę- szepnęłam.
Justin przesunął dłońmi po włosach, potrząsając głową. Mruknął coś pod nosem, po czym odwrócił się, podszedł do samochodu i zajął miejsce kierowcy. Spojrzał na mnie jeszcze raz, zanim odjechał bez jakiegokolwiek słowa. Patrzyłam jak jego samochód opuszcza parking i wjeżdża na ulicę. Jak wszystko co było takie idealne zamienia się w jedno wielkie gówno w przeciągu tygodnia. Opadłam na schody, usłyszałam otwierające się drzwi za sobą i poczułam obejmujące mnie ramiona. Odwróciłam się do Chelsei i zaczęłam płakać.

~*~
No i tutaj Was mam! Niespodzianka! Nie spodziewaliście się pewnie, hehe. 
Mam nadzieje, że skoro tyle czekaliście i się upominaliście to dopiszecie w komentarzach. Miłego tygodnia. Aaa, zapomniałabym.. przepraszam za błędy.

JEŻELI KTOŚ ZMIENIAŁ NAZWĘ TO NIECH NAPISZĘ O TYM W KOMENTARZU POD POSTEM. USUWAM Z LISTY OSOBY, KTÓRE NIE PODAŁY ZMIENIONEJ NAZWY.

#muchlove

20 komentarzy:

  1. Omg, omg, potrzebuję następnego rozdziału, chcę wiedzieć, co bedxie dalej, shsgsbjdy

    OdpowiedzUsuń
  2. omg! chce więcej! już teraz! <3
    @saaalvame

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezusie wreszcie sie doczekałam! co ja moge napisać świetny ! szkoda ,że zerwali ale słusznie postąpiła a Justin .. on w dziwny sposób to "przeżywa " ale nie ważne ciesze sie ,że jest i czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie! Nie mogłam się doczekać! Kocham! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. jesdno słowo zajebisty !!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czułam, że z sobą zerwą;) Mam nadzieję, że do siebie wrócą, ale z jakimiś wnioskami i bardziej zakochani:>

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku:( trzymam kciuki, zeby do siebie wrocili! Super, ze w koncu jest rozdzial i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. O kuzwa dobrze zrobiła, chociaż mam nadzieje, ze się kiedyś zejdą jeśli justin się zmieni. Rozdział świetny! Czekam nn ❤
    heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg. Wreszcie sie doczekalam xD.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne *.* nie mogę doczekać się nn <3

    OdpowiedzUsuń
  11. jej wreszcie sie doczekałam nowego rozdziału <3
    woooow nie sądziłam,że już zerwą ze sobą...no no niezle Justin się wkurzył i widać,że to go zabolało mimo tego jakim dupkiem ostatnio dla niej był....czekam już na następny aa i wgl wcześniej zapomniałam zostawić komentarz dlatego dopiero teraz go piszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny;* Kiedy będzie następny??

    OdpowiedzUsuń
  13. Nominuję Cię do Liebster Blog Aword. Więcej informacji na blogu: http://becouseofyou-jb-wersja-ii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Justin jest mega nieodpowiedzialny, niedojrzaly. poza tym to było do przewidzenia, nie da się tak szybko przejść zmian. Swietny rodzial Jestescie cudowne

    OdpowiedzUsuń
  15. Proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę dodaj nowy rozdział!

    OdpowiedzUsuń